Sytuacja jest interesująca ale także wymowna - negatywne komentarze większości piszących na tym forum. Wygląda na to, że przeciętny Polski widz nie jest w stanie wyłapać subtelnych elementów składających się na konstrukcję tego filmu, odczytać przekazu zaszytego gdzieś między wierszami, docenić siły i piękna misternie utkanych niedopowiedzeń. Bo to jest przeciez film glównie - o wrażliwości
Raczej intelekt czterolatka, niezdolność zrozumienia prostego pytania zadanego w czytelny sposób, zwyczajną polszczyzną. Albo, intelekt bez zmian, wyrośnięty czterolatek krzyczy do świata "zauważcie mnie wreszcie".