to jakieś totalne nieporozumienie . W tle Mussolini, początki psychoanalizy, seanse spirytystyczne i generalnie taki fin de siecle. Gdzie tu do s-f ????/
jedyny plus to ładne zdjęcia. Gadżety z epoki (np. centrala telefoniczna) ale fabuły to zero i nie wiadomo "co poeta miał na myśli" robiąc ten film