Który jest dla was bardziej pociągający ? Thor czy Loki?.Odpowiadajcie krótko.
Ja wybieram Lokiego ;)
Oczywiście, że Loki. Uwielbiam Toma Hiddlestona, to pewnie dlatego...
Pozostaje nam czekać na "Avengers"!:)
o wiele thor!!!!!!! ja szczerze bardzo lubię tego aktora który grał thora!!!! a niewiem jak wam sie moze podobać loki :o
czekam na avengers i na królewnę śnieżke i łowcę
chris hemsworth będzie grał łowce!!!! ta ciekawostka jest dla fanów thora i chrisa
Thor , ale w realu to Loki (Tom Hiddleston ) ! , Oczywiście gdybym miała wybierać między : Capitanem , Sokolim Okiem , Thorem , Lokim czy Iron Manem bez wahania wybrałabym Tonego (RDJr) !!! <3333
I potem się dziwić że ludzie tak śmieją się z inteligencji gimnazjalistek. Sadząc po wypowiedziach w tym temacie, ci ludzie niestety mają racje.
Jestem psychofanką Toma Hiddlestona właśnie przez Thora, więc oczywistą odpowiedzią jest, że Loki :3
EHHH..,za szybko napisałam - Bardzo lubię Chris'a Hemsworth'a:)! i uważam że nie ma co porównywać go do Lokiego... lepiejnie będę go pisywała ;)
Chris Hemsworth CZYLI Thor! raz jeszcze
Chrisa też bardzo lubię, zwłaszcza za jego śmiech ;)Jak się śmieję to robi mi się cieplej na sercu....;)
Kobiety dziś wolą gości wyglądających jak pipki i fajtłapy życiowe. Świat schodzi na psy ;P
Jak on ma idealne rysy to ja jestem brad pitt ....
Jak bym był kobietą to tylko Thor
Wybacz, ale akurat Brad Pitt ideałem urody dla mnie nie jest xD No i jeśli ktoś wygląda jak "pipika i fajtłapa życiowa", bo nie jest mięśniakiem to faktycznie świat schodzi na psy.
Dokładnie ;)
Niedługo to kobiety będą mieć więcej cech męskich, więcej androgenów i będą dominować w związkach, wybierać sobie tych ładniejszych, o delikatniejszych rysach twarzy niż swoje "mężczyzn" (celowo w cudzysłowiu).
A "mężczyźni" będą zakładać spódnice i rajstopy. Różowe ciuchy już noszą :P więc kto wie.
Brad Pitt aż takim mięśniakiem to nie jest :)
Ale jest mięśniakopodobny, w każdym razie nie, dzięki :D
Kobieta może mieć więcej cech męskich ( o jakich dokładnie tu mówimy nie za bardzo się orientuje no ale) co nie znaczy, że przestaje być kobietą, która dba o siebie i pielęgnuję swoją kobiecość. No i pytanie. Czyli ktoś wygląda jak "pipka i fajtłapa życiowa", bo ma delikatne rysy twarzy? Każda kobieta ma indywidualny gust i może faktycznie jeśli ma mocny charakter wybiera podświadomie mężczyzn wyglądających na słabszych, co nie znaczy, że jest tak zawsze. Mi osobiście mięśniakopodobne stwory raczej odrzucają, bo wg. mnie panuje raczej stereotyp, że mięśniak to idiota, ale jeśli jest inteligentny i oczytany to jestem w stanie to przeżyć.
Takich ludzi nazywamy transwestytami to już istnieje :)
Pełna zgoda ze wszystkim.
Hmm jednak gdy odwrócimy sytuację, to gdy mężczyzna wybiera kobietę o męskich rysach twarzy no to wtedy już jest z nim coś nie tak? Jest uważany za geja, albo ma zły gust. Kobieta ma każda inny indywidualny gust, więc co będzie jak facet zacznie dobierać sobie silniejsze kobiety od niego o męskich rysach twarzy? Hmm jednym słowem wszystko do góry nogami. Niedługo kobiety będą pakować na siłowni, pracować w kopalniach a mężczyźni gotować im obiady i niańczyć dzieci. Nie zrozum mnie źle, ale jakoś tęsknię za czasami kiedy mężczyzna był mężczyzną a kobieta kobietą, jeśli wiesz co mam na myśli i nie chodzi tu tylko o mięśnie. Dzisiaj już niestety tak nie jest. Zapytasz co w tym złego, a ja nie będę potrafił Ci odpowiedzieć, ale mimo wszystko preferuję kobiety o delikatnych rysach twarzy, które zachowują się jak kobiety, są wrażliwe i ciepłe. Jeśli kobietę interesują mężczyźni słabsi od niej no to o zgrozo, quo vadis ewolucjo.
No właśnie stereotyp. I zasugerujesz też, że jak facet ma delikatne rysy twarzy nie musi być wcale słaby. Ja mam przestać wierzyć w stereotypy, ale Ty sama trwasz w tej wierze, bo ktoś ma mięśnie więc pewnie jest idiotą, a nawet jak nie jest to z góry trzeba założyć, że mięśnie to złooo. I tak dalej blabla. Ja też mogę powiedzieć, że jak kobieta ma duże cycki to jest pusta i głupia. Idąc dalej tym tropem - nie lubię cycków. Czy to nie oszukiwanie samego siebie?
. I czy ja każę ci przestać wierzyć w stereotypy? Może tak to odbierasz. Wybacz, ale chyba mam jakiś problem z głową, bo jakoś nie umiem sobie poukładać twojego postu. Owszem potwierdziłam, że istnieje taki stereotyp, ale powiedziałam też, że nie przepadam za takim wyglądem. Po prostu. Od stereotypów trudno się uwolnić, przyznaję.
Och, no i znowu to zrobiłeś. Pragnę zauważyć, że kobiety już pakują na siłowniach, a faceci gotują i niańczą dzieci. Jeśli ktoś chce to czemu nie? Czyli Makłowicz nie pasuje do wyobrażenia Mężczyzny, bo lubi gotować?
Każdy facet ma indywidualny gust. Nigdy temu nie zaprzeczałam. Ale chciałabym się dowiedzieć, do kiedy "mężczyzna był mężczyzną a kobieta kobietą". Co przez to rozumiesz? Bo niezbyt wiem co masz na myśli.
Nie. Kobiety nie pakują na siłowniach. Zajmują się fitnessem, z tym że w Polsce jest dopiero popularne to teraz. W stanach jest od czasów Arnolda Schwarzeneggera. Miałem na myśli co innego mówiąc pakują niż uprawianie fitnessu. Jeśli ktoś chce to czemu nie? No jasne, że niech to robi, ale nie zmienia to mojego zdania, że tą drogą świat schodzi na psy, jeśli to kobieta ma być samcem, a samiec samicą. Ludzie to zwierzęta, wybierają partnerów podświadomie. No ale każdy ma swój gust i nie mnie to zmieniać, aczkolwiek swoje zdanie chciałem powiedzieć, powiedziałem. Dziękuję :)
Co przez to rozumiem: może ten filmik co nieco rozjaśni:
http://demotywatory.pl/3794345/Troche-tesknie-za-czasami
Akurat z tym pakowaniem zrozumiałam dobrze ( jestem z siebie dumna ach -.-') i chodziło mi dokładnie o to co napisałam.
Jeśli chodzi o modę w pełni się zgadzam, bo załamać się czasami można jak to to chodzi ubrane (aczkolwiek moje uszy ci nie dziękują).
W takim razie każdy powiedział co chciał i wszyscy są zadowoleni :)
a mi sie podobają dziewczyny które ćwiczą na siłowni ;d a pomysł że miałbym zajmować sie domem a kobieta miałaby pracować nawet mi odpowiada ;p problem w tym że nikomu nie smakują moje obiady ;(
Wg mnie Tom nie wygląda na "fajtłapę", wręcz przeciwnie. "Pipkami" to dla mnie są ci słodcy do porzygu chłopcy w stylu J. Bieber (nie to, że coś do niego mam, ale, nie oszukujmy się, nie wygląda jakoś poważnie).
Chyba, że mówimy o Lokim, postaci filmowej, a nie o Tomie. Mimo wszystko i tak się nie zgadzam, w filmie Loki kojarzy mi się z inteligencją, sprytem i przebiegłością. I to, że nie jest typowym mięśniakiem nie czyni go "fajtłapą". :)
Wiesz dlaczego tyle kobiet zwraca głównie uwagę u mężczyzny na oczy? Bo w nich widać duszę, charakter. Więc jeśli facet ma ciekawą osobowość, to nawet gdy fizyczny wygląd jest przeciętny (choć mi się akurat Loki podoba), może być w oczach kobiety zniewalający. Jest też coś takiego jak "urok osobisty", pamiętaj. Loki właśnie coś takiego ma.