no niestety...

Proponuje odebrać oskara każdemu aktorowi którego zastępował dubler w scenach kaskaderskich.

Portman dostała oscara właśnie za ten taniec bo ci co go przyznali myśleli że to ona tańczyła.A porównywanie tego do scen kaskaderskich to jakieś nieporozumienie.

Osobiście uwielbiam ją jako aktorkę
Ale powiedzmy szczerze dostała oskara bo jest żydówką a w akademi siedzą sami żydzi wiec dali swojej :)

Z tego wynika że Meryl Streep jest królową żydowską:))))

Meryl Streep jest świetna aktorką. Nigdzie nie napisałem ,że dają oscary tylko żydom :)

dają przeze wszystkim Żydom: Meryl Streep, Natalie Portman, Adrien Brody. Ale są tez jakieś wyjątki...

Jasne napisz jeszcze że Tom Hanks to też żyd.A tak na marginesie obsesja polegająca na dopatrywaniu się wszędzie i we wszystkim żydów powinna być leczona;

Przecież to prawda zobacz sobie ile ludzi w Hollywood jest żydami Nawet mi się nie chce zaczynać pisać bo bym do świąt nie skończył

OMG, ja mam obsesje na punkcie Żydów? Dobre sobie :D

Bez przesady nie tyko żydom ale trudno zaprzeczyć ,że jest ich w Hollywood bardzo dużo

No wlasnie napisalam, ze zdarzaja sie wyjatki.

Gdybyś się choć trochę wysilił, to dowiedziałbyś się, że Meryl Streep jest Amerykanką. Urodziła się w New Jersey. Ma korzenie niemieckie, brytyjskie i szwajcarskie. Oczywiście posiada domieszkę krwi żydowskiej z powodu jednego człona rodziny, który należy do nacji żydowskiej, jednak nie czyni jej to od razy Żydówką.

Dokładnie zgadzam się a mój komentarz to ironia do komentarza "danio"

Z góry przepraszam, ale pomyliły mi się odnośniki :) Komentarz skierowany oczywiście do Danio31b i mrsrobinson, mający sprostować "co nieco"

To prawda,, Jeśli ktoś urodził się w stajni to nie znaczy że jest koniem"

Meryl Streep dostała 3 razy.Daniel Day-Lewis też.Wlasnie Przeczytałem na wiki że jego matka też była Żydowka czyli on jest w połowie... Chyba coś w tym jest

Niewykluczone że również on jest dowodem na to że Danio ma rację

tez racja...

Nie można dostać Oskara za taniec, bo za niego jest nagroda Benois de la Danse...

Ona nie dostała go za taniec jako taki tylko za to co poprzez ten taniec pokazała

Dostała za ROLĘ.

Która w większości składała się z tańca.Osobom przyznającym Oscary spodobało się jak Portman grała tańcem ale okazało się że to nie ona grała.

Gdyby składała się głównie z tańca, film nazywałby się "Jezioro Łabędzie". ;-)

"To, co pokazuje jako tancerka, stawia balet na nowym poziomie" – zachwycali się krytycy po obejrzeniu filmu.
Myślę że to nie pozostawia wątpliwości za co dostała Oscara.

na poziomie egzystencjalnym - pozwala spojrzeć na baletnicę jak na człowieka, który by osiągnąć wysoki poziom artystyczny, musi wyprzeć się siebie właściwie..

"ci co go przyznali myśleli że to ona tańczyła"
Naprawdę myślisz, że w Akademii zasiadają takie lebiegi jak ty, które nie wiedzą, jak się kręci filmy i wierzą we wszystko, co widzą??? Twoje przypuszczenie to najdurniejsza rzecz, jaką spotkałem na FW. Współczuję ci. Tym bardziej, że nigdy nie dowiem się, co głupiego odpiszesz...

jeżeli naprawdę przyznano jej tylko i wyłącznie za taniec, to gratuluję im sprytu ;] przecież to proste i logiczne, że nikt w roku nie nauczy się tańczyć tak jak baletnica przez całe swoje życie...
nie wiem jak było naprawdę, ale wydaje mi się, że tu chodziło głównie o jej nogi, piruety itp, bo od pasa w górę to nie był raczej duży problem..
ale z drugiej strony Audrey Hepburn w musicalu "My Fair Lady" zagrała fantastycznie, ale jak wiadomo nie wykonywała sama partii śpiewanych, tylko podłożono głoś kogoś innego i za to (tak myślę) nie przyznano jej nawet nominacji.. ahh ten holiłód ;)

Tak samo Reese Whitetspoon nie powinna dostać Oscara za film,, Spacer po linie". Też to się spotkało z oburzeniem

Problem polega na tym, że
1) Sceny kaskaderskie są niebezpieczne dla życia, sceny tańca z kolei nie!
2) Taniec stanowił 80% filmu (pi razy drzwi), więc stąd uważam oscara za niesprawiedliwego i nietrafionego
3) "od pasa w górę nie był raczej duży problem" otóż był, taniec to NIE TYLKO nogi, to cały przepływ energii przez ciało tancerza, przez to jedni (ci co trenują od dziecka) zachwycają tym co robią, a amatorzy uczący się dla hobby już nie (wiem, bo od paru lat sama się uczę tańca zarówno w wersji jazz jak i łacinę)
4) Ocenianie aktora za grę twarzą moim zdaniem to przegięcie, bo w takim razie może w ogóle niech aktorzy daja tylko buźkę a resztę podoklejamy. Moim zdaniem już bardziej na oscara zasługiwałby duet ś.p. Patricka Swayze i Jennifer Grey, którzy swoje role od początku do końca zagrali, bez doklejania, fakt, że inne czasy były, że technika nie ta nie ma tu nic do rzeczy, dało się zrobić dało chociaż Jenifer Grey w ogóle tancerką NIE była.
5) Na mocną naganę zasługuje zachowanie Pani Portman (notabene wstydzącej się własnego nazwiska), w którym podczas odbierania nagród nawet na moemnt nie wpsomniała o pomocy swojej dublerki, za to w wywiadach mocno i chętnie podkreslała ile to ona się tańca nie uczyła przez co uczestniczyła w okłamywaniu publiczności uchodząc za wszechutalentowaną i pokazując, że rzekomo baletu można nauczyć się w rok (NIE, NIE jest to możliwe nawet w 10 lat jeśli nie trenuje się od najpóźniej 10 roku życia).
TOTEŻ UWAŻAM TĘ PANIĄ ZA OSZUSTKĘ

Gówno nie 80%, z resztą po części jestem w stanie się zgodzić, ale bez przesady, przez rok naprawdę ciężko trenowała nie tylko balet ale i na basenie, aby nabyć figurę baletnicy. Oskar należał się chociażby za sam fakt tak ciężkiej pracy Pani Portman i skończcie z wiecznym hejtowaniem bogatszych od siebie

Wielu aktorów ciężko pracowalo, a oscara się nie dorobiło ;] a co do tego, że zazdrościmy jej bogactwa, to niestety mylisz się. Mówiąc za siebie, nie, nie mam czego jej zazdrościć, problemów finansowych nigdy nie miałam :)

Zgadzam się.Winona Ryder tyle razy była nominowana a jednak zawsze Oscar jej przeszedł koło nosa.Biedna dziewczyna

Wierz mi ale bardzo śmieszne jest to wieczne argumentowanie, że ktoś komuś coś zazdrości. Powiedz Ty mi co my mamy je zazdrościć? Sławy, pieniędzy? Przestań! Wcale nie trzeba być aktorem, piosenkarzem, pisarzem, malarzem by dorobić się dość wysokiej sumy. Wystarczy po prostu odpowiednio zapracować sobie za młodu, by w przyszłości osiągnąć sukces. Do tej pory nie miałem obiekcji do Portman. Ani mnie tak aktorka grzała, ani ziębiła, ale za to co wykombinowała przy Czarnym Łabędziu ma u mnie wielkiego minusa. To co zrobiła będzie się za nią ciągnąć latami. Można powiedzieć, że najzwyczajniej w świecie wyłudziła nagrodę od Akademii. Inaczej tego nazwać nie można. Oficjalnie można to określić jako jedną z największych porażek oscarowych.

PS. co z tego, że trenowała balet, skoro nie ona tańczyła? A schudnąć na potrzeby roli każdy głupi potrafi. Jedni tyją, drudzy zrzucają, żadna nowość.

Ad. 1. Sceny kaskaderskie są zagrożeniem dla życia, a sceny taneczne (zwłaszcza w technice tańca klasycznego - baletu) dla osoby, która wcześniej nie ćwiczyła są zagrożeniem dla zdrowia. Point (baletek z usztywnianymi czubkami) nie zakłada się tak od razu. Bez przygotowania można się nabawić różnych kontuzji.
Ad. 3 Sceny zbliżeń gdzie widać Natalie tylko od pasa w górę są prawdziwe. To jej ręce i jej praca rękami. Sceny wykonywane przez dublerkę to sceny gdzie widać całą postać "Natalie".
Ad. 4 W filmie było dużo scen do zagrania poza scenami tanecznymi gdzie Natalie dublerki nie potrzebowała. Oscara dostała za cały film, a nie tylko za grę twarzą w partiach tanecznych.
Ad. 5. Uważam, że źle się zachowała nie dziękując swojej dublerce (to Sarah Lane - solistka American Ballet Theatre).
A tańca klasycznego można nauczyć się w 9 lat (tyle trwa szkoła baletowa). Zaczyna się w wieku 10 lat. Niektórzy nawet zaczynają później i dobrze sobie radzą.

Boże, naprawdę śmiać się chce jak czytam komentarze. "Czarny łabędź" to bardzo dobry film (przynajmniej mnie się podobał, bo nie każdemu musiał), a Portman też się w nim popisała. Przecież głównym wątkiem była tu choroba psychiczna bohaterki, a nie jej wywijasy na parkiecie. A powiedzmy sobie szczerze - wszystkie sceny poza tańcem były odegrane bardzo dobrze. Co z tego, że ktoś ją dublował? Poważnie sądzicie, że przyznaliby jej Oscara tylko dlatego, że spodobał im się taniec? Szczerze wątpie.

Po pierwsze ja tu nie oceniam filmu.Po drugie w odpowiedzi na komentarz "jehanne" zacytowałem wypowiedź krytyków świadczącą o tym że Oscara dostała głównie za rzekomy taniec.

Widziałam ten komentarz i nie widzę tam nic o tym, że wyłącznie za to otrzymała nagrodę. Nie oceniasz filmu, ale aktorkę, która grała w nim główną rolę. A jej kreacja to nie tylko taniec.

Ja nie twierdzę że tylko i wyłącznie za taniec dostała tego oscara ale był to główny powód poza tym ja do Portman nic nie mam uważam ją za bardzo dobrą aktorkę i na pewno w jakimś stopniu jej gra też wpłynęła na na to że dostała oscara.

Ja z kolei nie rozumiem tego trzeciego miejsca w rankingu TOP aktorek. Jest bardzo dobra, ale jej gra nie powala do tego stopnia, by stawała na jakimś podium :)

W tym rankingu można zająć I miejsce dzięki roli w Harrym Potterze więc ja bym zbyt na poważnie tego rankingu nie brał.

Przepraszam bardzo ale Natalie zatańczyła 111 z 180 scen! to mało? Poza tym Oscara nie dostała za taniec tylko za role. Jej praca polega na graniu postaci a ona jeszcze chciała spróbować tańczyć, brała lekcje baletu jako dziecko i trochę ją uczył jeszcze jej facet. Która aktorka zadawałaby sobie tyle trudu? To oczywiste że nie zatańczyła wszystkiego i że miała dublerkę, co wy myślicie?

Zasłużyła na Oscara jak na bardziej

Oczywiście, że zasłużyła- do tego metamorfoza, z której słyną tylko najlepsi- De Niro, Hanks czy Bale również tworzyli życiowe role w filmach, na potrzeby których musieli duuużo schudnąć.
Ale jasne, lepiej nie myśleć o poświęceniu aktorki, nie zwracać uwagi na PERFEKCYJNĄ grę- lepiej czepiać się tego, że w kilku ujęciach zastąpiła ją dublerka.

ogolnie caly efekciarski film efekciarskiego rezysera nie przypadl mi do gustu,aranofsky niby chcial pokazac dramat psychologiczny natomiast w efekcie finalowym pokazuje sf w dodatku lesbijskie sceny wrzucone tylko po to by podbic ogladalnosc wsrod gimabzy.
rola portman tez nie powala na nogi,co do tego co napisales wyzej to zmiana w wygladzie nie jest tak istotna jak zmina w psychice (day-lewis,hopkins,dicaprio).
podzielam zdanie zalozyciela tematu.

"efekciarski film efekciarskiego rezysera"- to, że film jest efektowny lub ma dopiętą na ostatni guzik stronę wizualną NIE ZNACZY, że jest efekciarski.
"aranofsky niby chcial pokazac dramat psychologiczny natomiast w efekcie finalowym pokazuje sf"- gdzieś ty tam znalazł s-f?! o losie, znowu bredzisz....

"w dodatku lesbijskie sceny wrzucone tylko po to by podbic ogladalnosc wsrod gimabzy"- podbić oglądalność? Ktoś chyba nieuważnie oglądał film- każda scena w "Black Swan" ma swoje odbicie w problemów psychicznych głównej bohaterki. Pewnie nie zauważyłeś, bo podniecałeś się pocałunkiem Portman i Kunis. Jeszcze jedno- co to gimbza? Dorabiasz jako słowotwórca może?

I oczywiście, zmiana w wyglądzie jest niezwykle istotna- gdy ma uczynić postać bardziej wiarygodną, spełnia swoje zadanie w 100%.
Zmiana w psychice? Na głowę upadłeś- myślisz, że którykolwiek z aktorów wymienionych przez ciebie w nawiasie podczas odtwarzania jakiejkolwiek roli odnotowywał zmiany w psychice? Że niby co, Hopkins grał wariata to ześwirował? Znowu bredzisz, a raczej w nieprzemyślany i infantylny sposób budujesz zdania- do szkoły marsz!

efektowne filmy robi spielberg,stone czy nolan.aranowsky robi efekciarskie kino pod publike.
ww ostatniej scenie.brak konsekwencji


'gimbaza' http://www.miejski.pl/slowo-gimbus ,chyba wyzej srasz niz dupe masz za przeproszeniem.ta kazda scena to istny portret psychologiczny rodem z freuda..

zmina w wygladzie to pikus czego doskonalym przykladem jest depp,makijaze i inne dodatki nic nie znacza wobec jego braku aktorskiego talentu,przyklad ; donnie brasco.
synek jezeli pisze o tym ze aktor niemal wciela sie 1;1 w swoja postac nie mam na mysli tego ze zeby zagrac samobojce sam targa sie na swoje zycie.pomysl czasem.
zmiana fizyczna -przybranie na wadze,chudniecie,zmiana wizualna-kosmetyczna to tylko dodatek ktory tak na prawde powinniem posiadac kazdy ceniony sie aktor.

Stone? mówisz o jego "fenomenalnym" "Alexandrze"?
ostatnia scena to nie s-f. oglądaj filmy uważniej i nie każ mi tłumaczyć tak nieskomplikowanego dramatu, bo to dramat konwersować z tobą.

http://sjp.pwn.pl/szukaj/gimbaza - mam gdzieś twój slang

Depp bywa utalentowany, ma duży plus za rolę pirata- kreacja bijąca pod każdym względem analogiczny występ Ledgera.
"synek jezeli pisze o tym ze aktor niemal wciela sie 1;1 w swoja postac nie mam na mysli tego ze zeby zagrac samobojce sam targa sie na swoje zycie.pomysl czasem."- pisz po polsku czasem.

No tak, przytycie kilkunastu kilogramów to dodatek. Prościzna jak posiedzonko u charakteryzatora trwające godzinkę!
I nie "synkuj" mi, kultury trochę albo wara z forum.

nie,mowie o urodzonym 4 lipca,plutonie,meskiej grze czy chociazby urodzonych mordercach.
taa..jakies zakrwawione oczy i piora wyrastajace z plecow to dramat,chyba dramatem jest ogladanie tej strawy dla laikow.

skoro masz gdzies to nie gadaj glupot o dorabianiu slowotworstwa,mosku

taa rola sparrowa ktora stala sie jego pietnem,bo od tego czasu nawet w turyscie zachowuje sie jak schlany pirat.juz nie wspominajac o tragicznej kontynuacji kotrej jego 'oskarowa' rola nie udzwignela (mowa o potc 4)

kreacja jokera bije na glowe wszystkie role deppa razem wziete,a szczegolnie zone astronauty,9-te wrota czy (uwaga bo to hit!) na zywo,muehuehueh

zmiana fizyczna to nie taka wielka sztuka,najwidoczniej toj rozum(ek) nie pojmuje tego,nie twierdze ze to cos banalnie protego ale jest to czyms czego moze dokonac mroczek z cichopkiem.

gdzie tu widzisz brak kultury geniuszu?nie zachowuj sie jak mala dziewczynka,

Dramatem jest czytanie twoich wypocin nieprzystających na forum. Naucz się udzielać publicznie, to pewnie zaszczycę cię odpisaniem na twój post.

Jak na razie- poziom jaki sobą reprezentujesz jest śmiesznie niski i niestety wprost odpycha od kontynuowania konwersacji, którą zmuszony jestem z chwilą obecną przerwać.
Popraw się, to pogadamy ;)

Dramatem jest czytanie twoich wypocin nieprzystających na forum. Naucz się udzielać publicznie, to pewnie zaszczycę cię odpisaniem na twój post. ' hahahaa co chciales powiedziec maly padawanie bo te dyrdymalki nie maja ladu i skladu,powiedz mi miszczu jak wg ciebie wyglada udzielanie sie publicznie? hehehe:D

moj poziom nie ma tu nic do rzeczy,widze ze zalaczyla ci sie gadka malej dziewczynki ktora tupie nozka bo ktos wytknal jej pewne fakty.

spoko,przyzwyczailem sie do tego ze jak robi sie goraco to podkulasz ogon;]
niemniej tez uwazam ze rozmowa nie ma sensu bo ani nie nzasz sie na kinie,twoj gust wola o pomste a w dodatku chcesz odwrocic uwage od spraw istotnych wygarniajac mi np cos takiego (smiech) Dramatem jest czytanie twoich wypocin nieprzystających na forum. Naucz się udzielać publicznie, to pewnie zaszczycę cię odpisaniem na twój post.'

moze zrobmy inaczej,dorosnij to pogadamy:]